Wojewoda unieważnia uchwałę w sprawie przekazania Concordii terenów w Elblągu
Właśnie otrzymałem list od wojewody warmińsko-mazurskiego. Podzielił moje wątpliwości i uchylił uchwałę Rady Miejskiej w Elblągu “użyczającą” hotelowiec przy Brzeskiej i stadion przy Krakusa klubowi Concordia – informuje Sławomir W. Malinowski, dziennikarz, podróżnik oraz były radny miejski.
– To niezbyt dobra cenzurka i prezydenta Wróblewskiego i radnych. Przypomnę, że tylko Janusz Hajdukowski głosował przeciw. Poniżej przypominam całą historię, która nazwałem Koncertem Koleżeńskich Życzeń – dodaje Malinowski. – Cóż, nie miałem wyjścia i wysłałem do wojewody warmińsko-mazurskiego wniosek o stwierdzenie nieważności uchwały Rady Miejskiej w Elblągu (nr III/75/2019) z 24 stycznia 2019 dotyczącej przekazania Klubowi Sportowemu „Concordia” nieruchomości przy ul. Brzeskiej 41, Krakusa 25 i przy ul. Mazurskiej. O wątpliwościach dotyczących tego projektu pisałem szerzej kilka dni przed posiedzeniem Rady Miejskiej w tekście „Spektakl koleżeńskich życzeń” (cały tekst poniżej). Nie miałem złudzeń, że uchwała przejdzie. Wskazywał na to podział mandatów w elbląskim samorządzie (na marginesie przeciwny był tylko radny Janusz Hajdukowski). Niewiadomą była jedynie forma merytoryczna. Intuicja nie zawiodła mnie. Dlaczego? O tym w uzasadnieniu wniosku do wojewody.
Uzasadnienie wojewody:
Uchwała Rady Miejskiej w Elblągu nr III/75/2019 z 24 stycznia 2019 stwierdza wyrażenie przez radę gminy zgody na użyczenie MMKS „Concordia” wymienionych nieruchomości na okres 10 lat.
Do zadań Prezydenta Miasta należy w szczególności gospodarowanie mieniem komunalnym Gminy. Mówi o tym art. 30 ust. 2 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym w zw. z art. 25 ust. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 o gospodarce nieruchomościami. Kompetencje Prezydenta Miasta w tym zakresie szczegółowo ustala art. 18 ust. 2 pkt 9 lit. a ustawy o samorządzie gminnym. Mówi on, że do wyłącznej właściwości rady gminy należy podejmowanie uchwał w sprawach majątkowych gminy przekraczających zakres zwykłego zarządu, dotyczących zasad nabywania, zbywania i obciążania nieruchomości oraz ich wydzierżawiania lub wynajmowania na czas dłuższy niż 3 lata lub na czas nieoznaczony.
Wśród przytoczonych przepisów prawnych wymieniane są czynności prawne związane z nabywaniem, zbywaniem i obciążaniem nieruchomości oraz ich wydzierżawianiem lub wynajmowaniem. Użyczenie, będące umową nazwaną w art. 710 i nast. ustawy z 23 kwietnia 1964 roku kc, nie jest objęte zakresem którejkolwiek z wymienionych kategorii czynności. Dlatego też skoro zawarcie umowy nieruchomości nie zostało wymienione w art. 18 ust. 2 pkt. 9 lit. a) ustawy o samorządzie gminnym oznacza to, że brak jest podstaw prawnych do podjęcia uchwały wyrażającej przez radę gminy zgody na zawarcie umowy użyczenia nieruchomości.
Powyższe stanowisko znajduje potwierdzenie w orzecznictwie sądów administracyjnych np. (por. wyrok WSA w Opolu z 18 października 2012 syg. akt II SA/Op 370/12; wyrok NSA z 26 kwietnia 2012 sygn. akt I OSK 62/12; wyrok WSA w Olsztynie z 6 października 2014 sygn. akt II SA/Ol 869/14).
W związku z powyższym wnioskuję jak na wstępie.
Wcześniejszy materiał Sławomira W. Malinowskiego w tej sprawie poniżej.
Spektakl koleżeńskich życzeń.
Podczas najbliższej sesji elbląskiej Rady Miasta 24 stycznia 2019, szykuje się spektakl koleżeńskich życzeń. Rzecz idzie o stadion i budynek hotelowy przy ulicy Krakusa.
W 2011 roku wiceprezydent Artur Zieliński podjął decyzję o przekształceniu obiektu w typowo piłkarski. Dziwna to była decyzja, bo na stadionie trenowali głównie miłośnicy lekkiej atletyki oraz uczniowie pobliskiej szkoły podstawowej. Odbywały się tam zawody międzywojewódzkie i międzyszkolne. Hotelowiec funkcjonował, a stadion żył. Gdy swoje mecze zaczęli na nim rozgrywać piłkarze MMKS Concordia sytuacja się zmieniła. Lekkoatleci stali się balastem. Zaczęto likwidować urządzenia do lekkoatletyki. Mieszkańcy decyzję Zielińskiego nazywali barbarzyńską. Dzisiaj wszystko zmierza do tego, że lekkoatletyka zniknie z mapy Elbląga, a Zieliński nigdy nie poniósł konsekwencji za swoją decyzję.
Od 2017 budynek hotelowy „Stadion” stoi pusty. Obiekt chciał przejąć Integracyjny Klub Sportowy „Atak” ale ze względu na duże koszty zrezygnował. Teraz z propozycją wystąpiła Concordia. Złożyła do miasta wniosek o użyczenie go wraz ze stadionem na 20 lat. Zamierza stworzyć tam Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego. Dyrektorem administracyjnym Concordii jest radny Marek Burkhardt z komitetu wyborczego obecnego prezydenta Witolda Wróblewskiego. Artur Zieliński o którym była mowa na początku, to jeden z najbardziej zaufanych ludzi Wróblewskiego i sekretarz miasta.
Czy Concordię stać na utrzymanie obiektu?
Zadziwiająco infantylnie brzmiały na Komisji Sportu wyjaśnienia Marka Burkhardta. „Mamy sponsorów – mówił – którzy mają swoje firmy i swoich pracowników, którzy na rzecz obiektu będą wykonywać różne prace”. I dodał: „Nasi sponsorzy deklarują wyłożenie pieniędzy” Nikt nie zapytał czy dochody Concordii gwarantują utrzymanie obiektu i pracowników? Nikt nie zażądał na to potwierdzenia w postaci dokumentów finansowych. Nikt nie zapytał o biznes plan, a to podstawa! Są jedynie deklaracje. Więc w oparciu o co radni chcą podejmować decyzje? W oparciu o obietnice!?
Idea jaką kieruje się Marek Burkhardt jest szczytna i pożyteczna. Ale to idea. Niestety przypomina funkcjonujący od 30 lat schemat. Doprowadzenie do degradacji lub upadku firmy, zakładu czy obiektu, a później oddanie go za bezcen w czyjeś ręce ku ogólnemu zadowoleniu: „bo w końcu ktoś się tym zaopiekuje”. Często jeszcze ci którzy przejmują nieruchomości w zarządzanie występują do właścicieli o pieniądze na ich utrzymanie. I otrzymują je. Mam nieodparte wrażenie, że i tym razem tak będzie.
Jeżeli radni zamierzają przekazać obiekt Concordii, to w uchwale powinni zawrzeć zapis, że budżet miasta nie będzie mógł ani finansować ani partycypować w kosztach jego utrzymania i całość obciążeń wraz z odpowiedzialnością za ewentualne dalszą jego degradację przejmuje klub. Przecież dyrektor administracyjny MMKS Concordia Marek Burkhardt złożył publiczną deklarację na podstawie której Rada Miasta podejmie uchwałę. W ten sposób zabezpieczą interes Elbląga i jego mieszkańców. Radni powinni jednocześnie wskazać miejsce, gdzie mogłaby się rozwijać lekkoatletyka. Inaczej pogrzebią ją na długie lata.
Sławomir W. Malinowski
0 komentarzy