2,7 mln zł kosztowała budowa hangaru żeglarskiego. „Gdzieś zagubiły się priorytety”
W sobotę z wielkim hukiem medialnym przedstawiciele władz miasta dokonali oficjalnego otwarcia hangaru żeglarskiego. Inwestycja kosztował nas prawie 3 mln zł. Nasz Czytelnik pisze: „miastu pomyliły się priorytety”.
„Zmodernizowany hangar żeglarski przy ul. Radomskiej otwarty! To najnowocześniejszy tego typu obiekt w regionie. Inwestycja kosztowała ponad 2,7 mln zł, z czego ponad 2,2 mln pochodziło z pozyskanych funduszy unijnych” – cieszy się prezydent Witold Wróblewski.
Na sobotniej uroczystości, oprócz prezydenta Witolda Wróblewskiego pojawił się również marszałek województwa z PSL – Gustaw Marek Brzezin.
– Żeglarze z Pomorza już mówią, że to najlepszy hangar w północnej Polsce. I ja im wierzę – baza Jachtklub Elbląg pachnie nowością za 2,7 mln zł. Ponad 2,2 mln zł wpłynęło do elbląskiego portu z funduszy unijnych – dodaje marszałek Brzezin.
O otwarciu nowej inwestycji szeroko informowały wszystkie elbląskie media.
Jednak nasz Czytelnik wskazuje, że „miastu chyba pomyliły się priorytety”.
„Władzom pomyliły się chyba priorytety. W mieście, gdzie wiele rodzin żyje w koszmarnych warunkach, w ciasnych, zagrzybionych mieszkaniach komunalnych, z toaletami na korytarzach lub piwnicach, z przeciekającymi dachami na pewno nie przekonuje nas taka inwestycja. Dla grupki sytych i bogatych właścicieli jachtów buduje się hangar za blisko 3 mln zł. Czy takie środki nie lepiej byłoby przeznaczyć na remont najbardziej zdewastowanych mieszkań komunalnych, na przeniesienie toalet do wnętrza mieszkań. Czy naprawdę z tej inwestycji będą cieszyli się elblążanie, czy jest im ona potrzebna?” – pisze nasz Czytelnik. – Te pieniądze można było wydatkować w bardziej rozsądny, ludzki sposób”.
Przypomnijmy, że przedstawiona przez prezydenta miasta Witolda Wróblewskiego w ubiegłym roku „Informacja o stanie zasobu mieszkaniowego gminy miasta Elbląg za lata 2014-2016” nie nastraja optymizmem.
– Analiza dokumentu dostarczyła szeregu ważnych informacji oraz umożliwiła wyciągnięcie szeregu wniosków – mówi radna Maria Kosecka. – Podstawowym problemem komunalnego zasobu mieszkaniowego jest niedoinwestowanie w zakresie wykonywania prac remontowych oraz olbrzymie zaległości czynszowe lokatorów, sięgające łącznie z odsetkami kwoty 60 mln zł!
Niekorzystnym zjawiskiem jest niski standard mieszkań komunalnych. Niestety w naszej substancji mieszkaniowej nadal 570 lokali (prawie 10 % ogółu) posiada toaletę położoną poza lokalem, a 23 lokale poza budynkiem!
– Winien to być w mojej ocenie powód do wstydu dla nas wszystkich tu obecnych! – dodaje radna Kosecka. – Kolejnym niechlubnym zestawieniem jest ilość budynków podłączonych do miejskiej sieci ciepłowniczej. Otóż na łączną ilość 203 budynki mieszkalne jedynie 12 z nich posiada podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej. To tylko niecałe 6% ogółu! W dobie walki o czyste środowisko i likwidacji kopcących kominów wynik dramatyczny.
Wiceprezydent Janusz Nowak odpowiadał, że władze Elbląga zdają sobie sprawę, w jakich warunkach często mieszkają ubodzy elblążanie.
– Jednak wszyscy wiemy, jak wysokie jest zadłużenie czynszowe lokatorów wobec Zarządu Budynków Komunalnych – mówił wiceprezydent Nowak. – To powoduje, że po prostu nie mamy środków na niezbędne remonty substancji mieszkaniowej. Robimy tylko tyle, na ile pozwalają nam środki finansowe.
0 komentarzy