31 maja – Europejski Dzień Sąsiada

Dzień Sąsiada ustanowiony został z inicjatywy Europejskiej Federacji dla Lokalnej Solidarności.

Jak twierdzą organizatorzy, w całej Europie osłabiają się więzi społeczne, a rosnący indywidualizm prowadzi do coraz częstszego wycofania ludzi z lokalnego życia. Dlatego warto przynajmniej w ten jeden dzień w roku zdobyć się na przyjacielski gest – zintegrować się z sąsiadami, zwłaszcza z tymi, których widujemy od lat, a nie mieliśmy okazji poznać bliżej.

Dzień Sąsiada ma więc na celu zjednoczenie Europy nie tylko na poziomie międzynarodowym, ale również tym codziennym – lokalnym. Jeszcze w pierwszej połowie XX wieku w polskich wsiach panował obyczaj tak zwanej „tłoki”, czyli sąsiedzkiej pomocy. Jeśli któryś z gospodarzy nie mógł sam wykonać danej pracy na czas, solidarnie pomagała mu cała wieś. Towarzyszył temu swoisty rytuał, łącznie z poczęstunkiem muzyką i tańcami.

W miastach rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej – czasami w jednym bloku mieszka więcej osób niż w małej wsi, a wiele z nich widuje się niezwykle rzadko.

Dlatego w obchodach Dnia Sąsiada w Polsce bierze coraz więcej miast, które rozumieją potrzebę integracji i korzystając z wiosennej majowej pogody, organizują festyny, koncerty i konkursy dla całych dzielnic i osiedli.

Znasz swojego sąsiada? Może czas poznać?

Oto najsłynniejsza para sąsiedzka:

A to najlepiej zorganizowana grupa sąsiadów:

A to najlepsza bajka o sąsiadach:

Na pocieszenie kilka dowcipów o sąsiadach:

Młoda para pieści się pod prysznicem i nagle dzwoni dzwonek do drzwi.
– Ewa idź otwórz
– Nie, Adam ty otwórz
– Ewa no proszę
W końcu Ewa zawinęła się w ręcznik i poszła, a za drzwiami sąsiad. Patrzy na nią i mówi:
– Jak zrzuci pani ten ręcznik to dam pani 1000 zł
– 1000 zł piechotą nie chodzi
Zrzuciła ręcznik i dostała 1000 zł.
Wraca do męża.
– Kto przyszedł?
– Sąsiad
– I oddał moje 1000 zł?

Scena w ogrodzie.
Jasiu kopie dół.
– Jasiu co robisz? – pyta sąsiad.
– Kopie grób dla mojej rybki.
– Dlaczego taki duży?
– Bo moją rybkę zjadł twój kot.

Do biura FBI dzwoni facet:
– mój sąsiad John Smith, trzyma narkotyki w szopie na drewno.
Wieczorem ten sam facet dzwoni do Smitha:
– Było u ciebie FBI???
– Było.
– Porąbali Ci drewno??
– Tak
– Dobra, jutro ty na mnie donosisz. Ktoś mi musi przekopać ogródek

– Sąsiedzie wasz pies wpadł do mojej zagrody i zjadł kurę!
– Dziękuje, że mi pan powiedział. Dziś nie dam mu już jeść!

źródło: kalbi.pl, http://kawaly.tja.pl,foto:pinterest.com

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register