Co się dzieje w MOSiR? Sprawdzą to radni

W Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji wrze. Pracownicy zakładają związek zawodowy i domagają się rozmów z władzami miasta, bez obecności władz Ośrodka. Mają sporą listę zarzutów do funkcjonowania elbląskiego MOSiR-u.

Radny Paweł Kowszyński (PiS) zapowiada, że komisja rewizyjna Rady Miasta dokładnie zapozna się z zarzutami pracowników Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. O co w tym wszystkim chodzi?

Jak podaje portel.pl: „Pracownicy z różnych stanowisk podzielą się problemami wynikającymi z bieżącej pracy, jak również wskażą problemy techniczne, z jakimi boryka się obiekt. Bardzo prosimy, by spotkanie odbyło się bez udziału kierownictwa i dyrektora. Nie chodzi nam absolutnie o to, by kogokolwiek oczerniać, lecz tylko wtedy będziemy w stanie podzielić się wieloma problemami bez obawy o konsekwencje służbowe” – napisała w piśmie do radnych Jolanta Chmielewska, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Pracowników Samorządowych w MOSiR. – Nie chodzi tylko i wyłącznie o pensje, chociaż one są naprawdę niskie. Pracownik z 30-letnim stażem zarabia 1600 złotych na rękę, a nowo zatrudnieni dostają na początek więcej. Chodzi też o złą organizację pracy, stosunek pracodawcy do pracowników. W ostatnim czasie musimy pracować rotacyjnie na różnych obiektach, dostaliśmy po prostu nowych harmonogram, nikt tego z nami nie konsultował, a efekt jest taki, że bałagan organizacyjny jest większy. Wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat z kierownictwem, ale bez skutku. Mamy już tego dość, dlatego założyliśmy związek zawodowy”.

Oczywiście dyrekcja MOSiR-u zaprzecza zarzutom pracowników, którzy utworzyli w Ośrodku związek zawodowy. Trudno jednak, aby się z nimi zgadzała.

Ostrzegaliśmy, że tak to się skończy, gdy prezydent Witold Wróblewski powierzył kierowanie zreformowanym Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji Andrzejowi Bugajnemu.

O działalności Andrzeja Bugajnego, jeszcze jako dyrektora Centrum Sportowo-Biznesowego pisaliśmy już wcześniej. Również elblążanie w wielu komentarzach zwracali uwagę, że nie jest to odpowiednia osoba do kierowania Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji.

W naszych wcześniejszych publikacjach informowaliśmy, że od 2007 r., właściwie co roku, miasto z budżetu dokładało ponad 800 tys. zł do funkcjonowania tego obiektu. Postawiliśmy tezę, że CSB jest źle zarządzane przez dyrektora Andrzeja Bugajnego. Naszym zdaniem obiekt powinien przynajmniej wychodzić w sprawach finansowych na „zero”, aby budżet miasta nie był obarczany tak dużą kwotą utrzymania obiektu.

O tym pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/csb-kula-u-szyi-elblaskiego-budzetu-zmian-zas-nie-widac/

Dotarliśmy również do protokołów kontroli, jaka miała miejsce w CSB w roku 2012. Urzędnicy elbląskiego Magistratu, kontrolując zarządzania finansami Centrum oraz samym obiektem, wytknęli dyrektorowi Andrzejowi Bugajnemu aż 21 nieprawidłowości!

Zawarte w protokole nieprawidłowości dotyczą zarządzania finansami jednostki, czyli pieniędzmi publicznymi. W protokole zawarte są również uchybienia odnoszące się do nieudolnej organizacji działania Centrum Sportowo-Biznesowego.

Protokoły kontrolne z 21 zarzutami można zobaczyć tu: http://fakty.elblag.pl/csb-pod-kontrola-wykazano-wiele-uchybien/ 

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register