Elbląski blog niszczy 11-letnią dziewczynkę. Na czyje zlecenie tym razem działa?
W świetle naszych ustaleń wszystko wskazuje na to, że elbląski blog i jego dwaj właściciele z jakiegoś powodu postanowili zniszczyć 11-letnią Tosię, dziewczynkę z Elbląga odznaczoną wyróżnieniem „Młody Bohater” przez ministra MSWiA oraz medalem przez Prezydenta RP.
Przy tym, kwestionują, nawet próbując ośmieszyć zarówno ministerstwo jak i Kancelarię Prezydenta RP, sugerując, że te dwa ośrodki administracji publicznej…mogły zostać wprowadzone w błąd i nie zweryfikowały ważnych informacji w sprawie przyznania tak prestiżowych wyróżnień dla dziecka!
Był już w ich wykonaniu hamburger Misiewicza, teraz bezczelnie usiłują wykreować aferę z „młodą bohaterką” – 11-letnią Tosią. Dziewczynka za swoją odwagę i poświęcenie w ratowaniu rodziny z wypadku samochodowego została odznaczona nagrodami i medalem przez ministra MSWiA Mariusza Błaszczaka oraz prezydenta RP Andrzeja Dudę. Tymczasem elbląski blog postanowił dziewczynkę…brutalnie zniszczyć.
Jak długo będziemy jeszcze w Elblągu tolerowali tak patologiczne zjawisko jak ten elbląski blog i jego właścicieli? Elbląscy radni jeszcze nie tak dawno usiłowali podjąć walkę z hejtem i mową nienawiści. Czy robili to jednak na serio, skoro elbląski bloger dalej działa w najlepsze wykonując kolejne czyjeś zlecenie. Dlaczego teraz, chce zrobić z 11-letniej dziewczynki zwykłą oszustkę? Bo teraz hejt elbląskiego bloga uderza właśnie w Tosię, ale czy tylko w Nią?
Na czyje zlecenie działa tym razem elbląski blog? Bo jak dobrze wiemy, do tej pory utrzymywał bardzo dobre stosunki z poseł Elżbietą Gelert i częścią środowiska Platformy Obywatelskiej, niszcząc byłego rzecznika MON, Bartłomieja Misiewicza i szkodząc wizerunkowi tego resortu. Kogo tak naprawdę obecnie atakuje elbląski bloger, po drodze usiłując zniszczyć wizerunek 11-letniej bohaterki?
Według informacji zarówno policjantów, ratowników medycznych oraz MSWiA, 11-letnia Tosia z Elbląga to prawdziwa bohaterka.
O tym pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/mloda-bohaterka-z-elblaga-nagrodzona-przez-ministra/
Jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji: dziewczynka(…) stabilizowała kręgosłup szyjny i udrażniała górne drogi oddechowe nastolatce, by ta nie udusiła się pod naporem masy własnego ciała oraz zabezpieczyła ją termicznie – dzięki temu uratowała siostrze życie.
Ponadto jedenastolatka wydostała z wraku brata. Współpracowała z ochotnikami, by przenieść siostrę i młodszego braciszka w bezpieczne miejsce. Informowała także służby i rodzinę o istotnych szczegółach. Pod nieobecność matki opiekowała się rodzeństwem, również w karetce, aż do przyjazdu do szpitala”.
Również Prezydent RP, Andrzej Duda nagrodził dzielną dziewczynkę specjalnym medalem.
Tymczasem elbląski blog, znany z hejterskich, kłamliwych treści, słynny już z „fake newsa” o jeździe samochodem na sygnale byłego rzecznika MON w Elblągu – Bartłomieja Misiewicza, postanowił publicznie, medialnie 11-latkę zlinczować, zarzucając jej kłamstwo.
Tam właśnie ukazał się tekst, w którym Łukasz Nosarzewski podważa przebieg wydarzeń tego feralnego wypadku. Powołuje się na jakieś anonimowe informacje z nieznanych źródeł (jakaś OSP, jacyś świadkowie), którzy twierdzą, że dziewczynka wcale tak bohatersko się wówczas nie zachowywała, jak podają oficjalne komunikaty MSWiA, Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie oraz Kancelarii Prezydenta RP.
Co więcej, elbląski blog usiłuje ośmieszyć zarówno MSWiA, jak i Kancelarię Prezydenta RP, sugerując, że te dwie instytucje …mogły zostać wprowadzone w błąd i nie sprawdziły w sposób należyty informacji w sprawie przyznania prestiżowych wyróżnień dla dziecka!
W ten błąd mieli więc wprowadzić resort i Prezydenta RP…elbląscy policjanci i wojewoda! Niedorzeczne? Oczywiście, że tak! Dla elbląskiego blogera ważniejsze są anonimowe źródła niż oficjalne, rządowe komunikaty? Jakie mają ku temu powody, by tak postępować?
Tak było w przypadku hejtu bloga w sprawie Bartłomieja Misiewicza. Blogerzy sugerowali (powołując się również na anonimowych informatorów), że jechał on na sygnale samochodem rządowym po hamburgera w Elblągu. Co oczywiście było nieprawdą.
O tym więcej tu: http://fakty.elblag.pl/analiza-nagonka-na-ministra-antoniego-macierewicza-trwa-w-najlepsze/
O tym, że ten blog nie niesie praktycznie żadnych wartości oprócz hejtu i mowy nienawiści udowadnialiśmy tu: http://fakty.elblag.pl/opinia-gizycko-walczy-z-hejtem-a-hejtem-elblaski-bloger-wciaz-niszczy-bezkarnie/
W świetle tej bulwersującej publikacji blogerów postanowiliśmy więc zapytać biuro prasowe MSWiA, w jaki sposób, w przypadku młodej elblążanki nastąpiła weryfikacja tych wydarzeń, które sprawiły iż dziewczynka otrzymała tytuł „,Młoda Bohaterka”.
„Informacja o wydarzeniu, w którym brała udział Antonina Martuszewska, została przekazana do MSWiA przez Urząd Wojewódzki w Olsztynie. UW w Olsztynie przekazał również opis przebiegu wypadku, który powstał na podstawie informacji z Komendy Powiatowej Policji w Elblągu. Ten sam opis znalazł się we wniosku o nadanie Antoninie Medalu za Ofiarność i Odwagę, złożonym przez wojewodę warmińsko-mazurskiego. Na podstawie powyższych danych zapadła decyzja o wyróżnieniu Antoniny Martuszewskiej nagrodą „Młody Bohater”. Ponieważ rodzice dziewczynki nie zgłaszali jej do nagrody, Antonina została wyróżniona na podst. art. 20 i 21 Regulaminu Akcji „Młody Bohater”. Matka dziewczynki wyraziła zgodę na wyróżnienie córki” – informuje biuro prasowe MSWiA.
Kto więc kłamie? Ministerstwo, wojewoda, policjanci z Elbląga? A może kłamią tak jak dotychczas sami elbląscy blogerzy? Wszystko wskazuje na to drugie – tylko w jakim celu? Na czyje zlecenie tym razem?
W świetle informacji ministerstwa rewelacje „expressbloga” są mocno niewiarygodnie, zresztą jak zawsze. Nie mamy żadnych podstaw sądzić, że dziewczynka i rodzice kłamali.
Czy więc dwóm hejterom-blogerom przyszło do głowy, jaką krzywdę w ten sposób zrobili tej dziewczynce?
Ten hejt (bo to żadna informacja) wymierzony w Tosię może praktycznie zniszczyć jej młode życie. Ponieważ doskonale wiemy i zdajemy sobie sprawę, jak obecnie wygląda życie nastolatków, jak szybko przepływają informacje, jak rówieśnicy potrafią zaszczuć innych…
Dlatego, ponieważ sprawa dotyczy dziecka, 11-letniej dziewczynki oraz w świetle informacji MSWIA mówimy blogerom wprost: ujawnijcie swoje źródła w tej sprawie, wskażcie, kto taką informację Wam przekazał, albo publicznie przeproście dziewczynkę i jej rodziców! Bo tym tekstem zrobiliście wielką krzywdę dziecku i jego rodzinie.
0 komentarzy