Jerzego Wilka poznałem w 2009 roku, kiedy zgłosiłem się do niego z kilkoma sprawami społecznymi. Niestety bez rezultatu. Wówczas tłumaczyłem sobie, że był „tylko” radnym – pisze elblążanin Dariusz Babojć.
Poniżej publikujemy list, jaki otrzymaliśmy od mieszkańca Elbląga, Dariusza Babojć, który jako społecznik lokalny działa w Elbląskim Komitecie Obywatelskim.
Jerzego Wilka poznałem w 2009 roku kiedy zgłosiłem się do niego z kilkoma sprawami społecznymi. Niestety bez rezultatu. Wówczas tłumaczyłem sobie, że był „tylko” radnym.
W jednej ze spraw właściwie zostałem przez niego zdradzony….
Pomimo, że były prezes Elsinu zdobył fotel prezydenta miasta za pośrednictwem fortelu współpracując z Grupa Referendalną, odwołując konkurenta politycznego z PO, jako społecznik angażujący się w sprawy miasta uważałem, że należy spróbować współdziałać z nowym prezydentem dla dobra miasta i Zatorza, gdzie mieszkam od prawie trzech dekad.
Z mojej inicjatywy wiosną 2014 roku doszło więc do spotkania na plebani pomiędzy proboszczem parafii św. Trójcy oraz prezydentem Jerzy Wilk w obecności wybitnego specjalisty Adama Jocz, który dwa lata wcześniej uczestniczył w podobnym spotkaniu z prezydentem Grzegorzem Nowaczykiem, również organizowanym przeze mnie.
Cel był jeden, przede wszystkim dokończyć to co rozpoczął poprzednik, prezydent Grzegorz Nowaczyk oraz to, czego w związku z odwołaniem w referendum 2013 roku nie zdołał nawet rozpocząć, a było zaplanowane i wcześniej uzgodnione.
- Dokończenie parkingu wzdłuż ogrodzenia kościoła od strony ul. Olsztyńskiej
- Zrobienie parkingu przy pętli autobusowej od ul. Łódzkiej przed wejściem do kościoła, sklepiku i poczty.
- Zrealizowanie parkingów i dróg dojazdowych według przykładowej koncepcji zrobionej przez ZBK między innymi z mojej inicjatywy.
- Ogrodzenie, zadbanie o posesję gdzie stoją baraki przy ul. Skrzydlatej-
- Wiaty autobusowe i przejścia dla pieszych przy przystankach na Zatorzu.
Rezultat, pomimo zapewnień przynajmniej, że się postara był żaden!
Zgłosiłem się również do prezydenta Wilka w obecności jego dwóch wiceprezydentów w sprawie, która dotyczyła przejęcia książek z przełomu XVIII-XIX wieku od polonii z miasta partnerskiego Elbląga.
Liepaja na Łotwie oddalona o około 350 km od Elbląga została miastem partnerskim za prezydentury Józefa Gburzyńskiego, kiedy jego rzecznikiem był Juliusz Marek. To Liepaja w pewnym okresie historii Polski była jedynym dostępem do morza i to tam w gimnazjum uczył się Gabriel Narutowicz. Wszystko było na dobrej drodze aby historia zakończyła się pozytywnie lecz przyszło referendum 2013 roku.
Zawirowania na scenie politycznej zmieniły wszystko, łącznie z władzą samorządową, i tylko problem „Biblioteki Narutowicza” oraz nadzieje Polaków w Liepaji pozostały te same.
http://elblag-eko.org/blog,Wowka,31,wpis,397,Z-narazeniem-utraty-zdrowia-a-nawet-zycia.html
Jerzy Wilk wielki ponoć orędownik przekopania Mierzei oraz stworzenia VI w RP portu w Elblągu wycofał uczestnictwo Portu Morskiego w Elblągu w Organizacji Portów Bałtyckich, do której przystąpiono między innymi z mojej inicjatywy za rządów prezydenta Grzegorza Nowaczyka. Dlaczego? Czyżby Jerzy Wilk nie chciał aby nasz port współpracował z 50 portami bałtyckimi, czy może dlatego, że wcześniej rozpoczął sprawę jego poprzednik z Platformy Obywatelskiej?
Jak zrozumieć również fakt, że radny Wilk lobbował za sprzedażą stoczni rzecznej dla prywatnego przedsiębiorcy, a nie zrobił nic aby została ona własnością samorządu?
No i na sam koniec: jak można zrozumieć i wierzyć człowiekowi, który twierdzi, że wiadukt na Zatorze taki jest niepotrzebny….? Przypomnę jemu i wszystkim zwolennikom Prawa i Sprawiedliwości, że w wyborach samorządowych w 2010 r., podczas drugiej tury Jerzy Wilk poparł Henryka Słoninę co jest jednoznaczne z tym że popierał i zgadzał się na wszystko co zrobił Henryk Słonina do 2010 roku oraz godził się na plany przedstawione w kampanii 2010 roku. Tak więc przyzwoitość podpowiadałaby milczeć i nie krytykować Witolda Wróblewskiego za budowę wiaduktu na Zatorze.
http://www.elblag.net/artykuly/czy-prezydent-jerzy-wilk-wstydzi-sie-referendum,13312.htm
Dariusz Babojć