Jak firmy „naciągają” seniorów „na garnki” i wpędzają w długi!

„Zdrowe” garnki, „lecznicza” pościel czy koce, abonamenty medyczne do poradni, których nie ma, wszystko przeważnie za 7-8 tys. zł. Na taką prezentację dostał już zaproszenie niemal każdy senior. Skuteczność sprzedaży robi wrażenie – zakupów dokonała połowa obecnych na sali, ale później niemal co drugi żałował tego wydatku – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Ponad 333,5 tys. osób w wieku 65 plus ma w Polsce problemy ze spłatą rat kredytów, pożyczek, czy też bieżących rachunków, wynika z danych baz BIG InfoMonitor oraz BIK. Ich łączne zaległości sięgają już prawie 6,73 mld zł*. Choć średni przeterminowany dług emeryta jest o 4 950 zł niższy od średniej zaległości ogółu niesolidnych dłużników, to jednak w relacji do niższych dochodów może być trudniejszy do spłaty. Zdarza się, że za problemami z obsługą bieżących płatności czy też rat kredytów i pożyczek, kryją się nieprzemyślane zakupy na prezentacjach drogich towarów.

– Jest to spory problem w Polsce – zwraca uwagę Małgorzata Rothert, Miejski Rzecznik Konsumentów w Warszawie, do której z każdym rokiem napływa coraz więcej skarg na działania sprzedawców na tego typu spotkaniach. Niektórzy skarżą się wielokrotnie. Potencjalni klienci zazwyczaj wabieni są perspektywą przeprowadzenia bezpłatnego badania stanu zdrowia. Kusząca ma jednak być też oferta, dlatego asortyment towarów pokazywanych na prezentacjach zmienia się często tak, aby można było wciąż proponować coś nowego. – O ile przed laty sprzedawano garnki, wełniane kołdry, biostymulatory, a później różnego rodzaju rzeczy z domieszką srebra – skarpety, bieliznę, koce, to teraz w modzie są abonamenty na opiekę zdrowotną. Problem w tym, że poradnie, do których są wydawane po chwili znikają albo w ogóle nie oferują tego, co było obiecane na prezentacji. Przeciętny koszt tego typu zakupów to zazwyczaj 7-8 tys. zł – przestrzega Małgorzata Rothert.

45 proc. uczestników zdecydowało się na zakup drogiego produktu

Spytaliśmy osoby będące już na emeryturze, czy otrzymały zaproszenie na prezentacje drogich towarów. Twierdząco odpowiedziało aż 91 proc. badanych. Z badania przeprowadzonego przez Instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie BIG InfoMonitor wynika też, że niemal połowa emerytów zdecydowała się pójść na takie spotkanie (48 proc.). Z tego grona aż 51 proc. dokonało zakupu. Kupili przede wszystkim garnki i naczynia, pościel, sprzęt leczniczy, koce oraz inne towary czy usługi, wśród których coraz częściej pojawiają się abonamenty na usługi medyczne.

Przechwytywanie.JPG

Źródło: badanie Instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie BIG InfoMonitor

Co z tego wyniknęło? Aż 45 proc. osób po przemyśleniu zakupów żałowało tej decyzji. W większości tłumaczyli, że kupili choć nie chcieli, bo przesądziła perswazja sprzedawcy, jedna trzecia poczuła się wprowadzona w błąd co do kwoty, czy właściwości produktu, a 13 proc. odpowiedziało, że nie umiało, albo nie miało odwagi lub też nie chciało odmówić.

Przechwytywanie2.JPG

Źródło: badanie Instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie BIG InfoMonitor

– Bardzo ważne jest, aby szczególnie kosztowne zakupy robić z namysłem. Nawet najbardziej odporni na perswazję, mogą ulec wpływowi sprzedawców stosujących socjotechniczne zabiegi, od których nie stroni się na takich spotkaniach. Jeśli więc wiadomo, że w budżecie nie ma pieniędzy na ekstra wydatki, lepiej zostać w domu i nie poddawać się próbie. Jeśli ktoś już jednak się wybierze, to należy dać sobie czas do następnego dnia i aby przemyśleć zakup. Dobrze jest też na bieżąco konsultować się z rodziną, która sprawdzi czy nie da się proponowanego na prezentacji towaru kupić taniej. Impulsywne i pochopne zakupy mogą wpędzić w tarapaty finansowe, warto więc uważać – radzi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

 

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register