Kiedy pani Edyta znalazła błąkającego się psa na terenie gminy Tolkmicko wydawało jej się, że wystarczy zgłosić ten problem do tamtejszego urzędu miasta. Jak się okazało, urzędnicy byli bezradni w tej sprawie. Kobieta zaczęła działać sama i szybko ustaliła kto jest właścicielem czworonoga.
O całej sprawie poinformowali nas inspektorzy OTOZ Animals z Braniewa.
Pani Edyta przejeżdżając przez miejscowość Nowinka położoną na terenie Gminy Tolkmicko, zauważyła na drodze psa w typie owczarka podhalańskiego lub goldena.
Kobieta nie zastanawiając się, zatrzymała samochód i wzięła psa do pojazdu. Zrobiła to wierząc, że Gmina na terenie której został znaleziony wałęsający się bez opiekuna pies, podejmie odpowiednie kroki, zgodnie z „programem opieki nad zwierzętami bezdomnymi” .
– Niestety, kiedy Pani Edyta skontaktowała się z Urzędem Miasta w Tolkmicku, tam poinformowano ją, że pracownik zajmujący się porzuconymi psami na terenie gminy Tolkmicko jest na urlopie i kobieta w tej sprawie ma z nimi kontaktować się, gdy urzędnik wróci z urlopu – informują inspektorzy OTOZ Animals z Braniewa. – Jak to? A co z psem? Pani Edyta ma go trzymać w samochodzie przez ten czas, ma w tym samochodzie razem z nim przez tydzień koczować? Ma psa wyrzucić na drogę? Kobieta skontaktowała się telefonicznie z nami.
Tym razem to inspektor OTOZ Animals zadzwoniła do Urzędu Miasta w Tolkmicku. I tym razem pani sekretarka poinformowała nas, że urzędnik zajmujący się zwierzętami porzuconymi na terenie gminy jest na urlopie.
– Poprosiliśmy o kontakt z Panią Burmistrz lub zastępcą lub sekretarzem lub kimkolwiek innym. Pani sekretarka podała nam numer kontaktowy do Pani Burmistrz. Kolejny telefon, tym razem do Burmistrz Tolkmicka. Nikt nie odbiera. Dzwonimy ponownie do UM w Tolkmicku. Odbiera pani sekretarka. Informujemy, że Pani Burmistrz nie odbiera, a to pilna sprawa i prosimy, żeby skontaktowano nas z kimkolwiek, kto odbierze telefon i nie jest na urlopie, a jest w stanie nam pomóc. Połączono nas z panem Stanisławem M. urzędnikiem, który od razu poinformował, że nam nie pomoże, że to nie jego dział. Na naszą prośbę, aby w takim razie ustalił, kto jest w stanie nam pomóc i aby oddzwonił na podany przez inspektor OTOZ Animals numer, pan odpowiedział jedynie dziękuję po czym sam zakończył rozmowę rozłączając się – dodaje OTOZ Animals z Braniewa.
Animalsi ponownie dzwonili do UM w Tolkmicku, a pies ciągle siedzi w samochodzie u pani Edyty.
W tym czasie oddzwania Pani Burmistrz Tolkmicka.
– Kiedy przedstawiliśmy Pani Burmistrz problem, ta poinformowała nas, że skoro Pani Edyta wzięła psa do samochodu, to jest to jej problem, bo stała się automatycznie opiekunką psa – mówią inspektorzy OTOZ Animals z Braniewa. – Gdzie są przepisy, które stanowią, że osoba, która wyłapała wałęsającego się psa na terenie Gminy, staje się jego opiekunem? Dlaczego działania Pani Burmistrz i jej urzędników są niezgodne z przepisami? Dlaczego wykorzystuje się brak wiedzy ludzi, do przerzucania na nich odpowiedzialności za wałęsające się psy? Czy pani Edyta powinna psa porzucić na drodze w Nowince i pojechać do domu?
Według informacji inspektorów OTOZ Animals w Braniewie, po bezskutecznym oczekiwaniu na pomoc Urzędu Miasta w Tolkmicku kobieta w końcu zabrała psa do domu i na własną rękę zaczęła szukać właściciela zwierzęcia. Zajęło jej to parę godzin. Udało się. Właścicielem jest mieszkaniec okolic Nowinki.
To relacja ze zdarzenia inspektorów OTOZ Animals z Braniewa. W tej sprawie zwróciliśmy się do Urzędu Miasta i Gminy w Tolkmicku z prośbą o wyjaśnienia.
Poniżej odpowiedź Urzędu Miasta i Gminy Tolkmicko w tej sprawie.
[ngg src=”galleries” ids=”70″ display=”basic_thumbnail”]