Rozwijają się dynamicznie, tworząc błyskawicznie i skutecznie struktury lokalne. To już nie jest zwykłe kolo poselskie, ale poważna siła polityczna, która staje się alternatywą dla obecnego układu stronnictw partyjnych działających w Polsce.

Polacy są już znużeni ciągłą wojną „na górze” pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską. Lewica, oprócz propozycji starcia z Kościołem Katolickim i zwiększenia praw mniejszości seksualnych również niczego nowego nie wnosi. Dlatego powiewem świeżości na skostniałej strukturze politycznej kraju jawią się Wolni i Solidarni Marszałka Sejmu Kornela Morawieckiego. Ugrupowanie, które z niewielkiego koła poselskiego wyrasta dynamicznie na formację ogólnopolską, która bardzo szybko buduje swoje struktury lokalne. Już wkrótce może być poważną siłą polityczną i to już w tych zbliżających się wyborów samorządowych.

Co powoduje, że ludzie lgną do nowej formacji przyciągani głównie hasłem zakończenia sporów politycznych, wojny między politykami, zgody ogólnonarodowej i skupieniem się na rozwiązywaniu problemów Polaków. Nie bez znaczenia jest też osoba lidera – Kornela Morawieckiego, działacza opozycji antykomunistycznej oraz Solidarności Walczącej, który nie „ubrudził” się układami i dotychczasowymi sporami politycznymi. Otwarcie ich unika i jawnie krytykuje nawołując do ogólnonarodowej zgody.

Nic dziwnego, że dynamizm rozwoju Wolnych i Solidarnych dostrzegają nie tylko konkurenci polityczni ale również ogólnopolskie media. Fenomenowi formacji Kornela Morawieckiego poświęcił artykuł portal Tomasza Lisa – natemat.pl.

„To już nie jest koło poselskie, to partia polityczna, która w ostatnich tygodniach bardzo intensywnie zaczęła tworzyć swoje lokalne struktury. Kornel Morawiecki jeździ po Polsce i zachęca do boju, trwa akcja w internecie. „Zapraszamy osoby, które chcą pracować dla dobra Polski” – zachęcają na Facebooku – czytamy w natemat.pl.

„Na szczeblu lokalnym też widać poruszenie. Tu od kilku tygodni trwa wręcz ofensywa tworzenia partyjnego zaplecza.

Zbigniew Pomieczyński przez lata był świnoujskim samorządowcem i właściwie już przeszedł na emeryturę, gdy zupełnie „znienacka” los zetknął go z Kornelem Morawieckim. Jako pierwszy w Polsce 21 listopada otrzymał dokument „udzielenia” do tworzenia struktur partyjnych w regionie. Kilka innych osób otrzymało je później, najwięcej w styczniu i w lutym.

– Zgłaszają się do nas dyrektorzy firm, lekarze, adwokaci, profesorowie, fachowcy, są też studenci. Szefem koła w Świnoujściu jest były prezydent miasta, w Szczecinie – znany w mieście adwokat. To ludzie znani, cenieni i cieszący się powszechnym szacunkiem. Ale nie da się też ukryć, że osoba Kornela Morawieckiego przyciąga do nas ludzi. To człowiek legenda, którego nikomu nie trzeba w Polsce przedstawiać – mówi”.

Koła powstają też w innych częściach kraju, głównie na zachodzie i południu. A to, co właśnie wokół nich się dzieje, Andrzej Lubelski, koordynator na województwo świętokrzyskie, nazywa budowaniem kuli śnieżnej.

Andrzej Lubelski tłumaczy: – Solidarni zaczynają zagospodarowywać niszę, na którą ludzie czekali. Czyli nie kłócić się. Myślę, że jest taka potrzeba siły politycznej, która będzie jednoczyć, a nie dzielić. Tego brakowało.

Zbigniew Pomieczyński przyznaje, że ludzie sami do niego dzwonią, pytają, niektórych sam namawia. Ostatnio zadzwonił burmistrz jednego z miast w województwie warmińsko-mazurskim, który chce takie struktury tworzyć u siebie, i pytał jak to zrobić.

Więcej o Wolnych i Solidarnych tu: http://natemat.pl/230805,kim-sa-wolni-i-solidarni-partia-morawieckiego-walczy-o-ludzi-w-regionach

Wkrótce również w naszym mieście i regionie zacznie powstawać struktura partii Wolni i Solidarni. Wszyscy zainteresowani tworzeniem tego ugrupowania, pracą przy naprawie Polski, a przede wszystkim naszego samorządu. Elblążanie zainteresowani  tymi działaniami,  będą mogli również w tym uczestniczyć.

Szczegóły  i  możliwości kontaktu  zamieścimy w niedługim czasie na naszych łamach: elblag24.pl oraz fakty.elblag.pl.