Mieszkańcy miasta od kilku dni mają problem z zarejestrowaniem się do swojego lekarza rodzinnego. Wiele elbląskich przychodni medycznych przeżywa prawdziwe oblężenie osób z objawami grypopodobnymi. Inni chorzy są spychani „na bok” lub odsyłani do szpitalnego SOR. Problem dostrzegają władze miasta.
Jak informuje nasza Czytelniczka, od kilku dni ma duże problemy z dodzwonieniem się do rejestracji w swojej przychodni.
– Próbuję się połączyć nawet przez godzinę. Telefon ciągle zajęty. Kiedy mi się to już uda, okazuje się iż nie ma już wolnych godzin na konsultacje medyczną – mówi kobieta. – Tymczasem coraz gorzej się czuję i potrzebuję skierowania do specjalisty. Te zaś może mi wystawić tylko lekarz rodzinny.
Inni nasz Czytelnik dodaje, że kiedy udało mu się w końcu dodzwonić do rejestracji w jego przychodni dowiedział się, że w pierwszej kolejności porad udziela się pacjentom z objawami grypopodobnymi i objawami wskazującymi na możliwość zakażenia koronawirusem.
– Zgłosiłem, że od kilku dni mam zawroty głowy. Okazuje się, że powinienem lepiej udać się na SOR do szpitala bo u mojego lekarza rodzinnego nie ma już wolnych miejsc na teleporadę – dodaje mężczyzna. – Łaskawie zapisano mój numer telefonu i może mój lekarz, jak znajdzie czas, zadzwoni do mnie.
Problem dotyczy praktycznie zdecydowanej większości elbląskich przychodni lekarskich. To zjawisko jest na tyle duże, że zaniepokoiło władze Elbląga.
W związku z coraz częstszymi sygnałami od mieszkańców o trudnościach z dostępem do bezpośredniego kontaktu z lekarzem pierwszego kontaktu, Janusz Nowak pełniący obowiązki Prezydenta Miasta wystosował pismo do Dyrektora Warmińsko – Mazurskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
– Zwrócił się w nim z prośbą o podjęcie stosownych działań, mających na celu poprawę organizacji pracy przychodni w naszym województwie oraz zapewnienie swobodnego dostępu obywateli do lekarza pierwszego kontaktu w sytuacjach, które tego wymagają – informuje biuro prasowe prezydenta Elbląga. – Pełniący obowiązki prezydenta zaznaczył, że zgodnie z obowiązującym Rozporządzeniem Ministra Zdrowia pacjent ma prawo zgłoszenia woli osobistego kontaktu z właściwym personelem medycznym oraz możliwość skorzystania ze świadczenia opieki zdrowotnej udzielonego w bezpośrednim kontakcie, w przypadku gdy z uwagi na stan zdrowia pacjenta świadczenie to nie jest możliwe do zrealizowania w formie teleporady.
– Niestety z docierających do mnie sygnałów od mieszkańców wynika, że pojawiają się trudności z dostępem do bezpośredniego kontaktu z lekarzem, nawet w przypadku występowania powyższej przesłanki. Dodatkowym problemem jest samo uzyskanie telefonicznego połączenia z przychodnią. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich przychodni, jednakże takie działanie poszczególnych kierowników i pracowników przychodni rzutuje negatywnie na całe środowisko lekarzy rodzinnych – podkreśla w piśmie wiceprezydent Janusz Nowak.