Elblążanin jako pierwszy przepłynął Bałtyk wpław. Zrobił to w szczytnym celu!

Do podjęcia tego nieprawdopodobnego zadania 26-letni Karaś był gotowy od kilku tygodni. Niestety, warunki pogodowe nie pozwalały na start. W końcu mimo i tak niezbyt optymistycznych prognoz Polak postanowił po raz drugi zmierzyć się z nieludzkim wyzwaniem. W ubiegłym roku z powodu kłopotów żołądkowych musiał przerwać próbę po 30 km – informuje sport.pl

Tym razem był nie do zatrzymania. Karaś wypłynął z Kołobrzegu w poniedziałek o godz. 19.09. Na Bornholm dotarł we wtorek około godz. 23.30.

Elblążanin miał cały czas wsparcie swojego zespołu, który asekurował go na łodzi. Co kilkadziesiąt minut za pomocą specjalnego kija podawano mu jedzenie. Na morzu musiał pokonywać dziesiątki kryzysów zarówno fizycznych jak i psychicznych.

Najgorszy kryzys był 5-6 km przed upragnionym celem. Karaś walczył z ogromnym zmęczeniem i bardzo zimną wodą. Ostatecznie na wyspę Bornholm dopłynął po 28 godzinach i 30 minutach.

Celem polskiego pływaka nie było tylko zaspokojenie sportowych ambicji. Karaś zaangażował się również w projekt pomocy podopiecznym Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”.

Kim jest Sebastian Karaś?

Przepłynął (bez pianki) kanał La Manche i pobił rekord Polski. Na basenie spędza więcej czasu niż w domu. Na pewno więcej przepływa niż przechodzi kilometrów. Podczas przygotowań do startu zdarza mu się na treningu przepłynąć ciągiem 40 km! Przez trzy miesiące morderczych treningów często na koniec dnia zaglądał do Mc Donald’sa, żeby ładować puste kalorie. Chciał przybrać trochę tkanki tłuszczowej, ale nie było to proste. Tym bardziej w sytuacji, kiedy dziennie spalał 6 tys. kalorii!

W tym roku po raz drugi spróbował przepłynąć Bałtyk. Po nieudanej próbie w 2016 r. nie poddał się i postanowił dopiąć swego.

– To ekstremalny sport, w którym psychika odgrywa niesamowitą rolę. Ale wiem, na co się porywam. Siedzenie na kanapie przez całą dobę nie jest proste, a co dopiero przeprawianie się wpław przez Bałtyk.

Filmy i zdjęcia z tej ekstremalnej wyprawy można obejrzeć tu: https://www.facebook.com/100km.sebastian.karas/

Źródło: sport.pl

 

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register