Odpadający z budynku przy ul. Fałata tynk zagraża przechodniom. Ostatnio w poniedziałek ponownie doszło do takiego groźnego incydentu. O kiepskim stanie elewacji obiektu informowaliśmy już rok temu. Zarządca obiecał prace naprawcze. Jak widać nie doszło do nich.

W poniedziałek, około godz. 10.00 policja i straż pożarna zostały powiadomione o odrywaniu się fragmentów elewacji od budynku przy ul. Fałata. Strażacy teren pod budynkiem zabezpieczyli i skuli te fragmenty elewacji, które mogły jeszcze oderwać się od ściany. Straż zobowiązała zarządcę nieruchomosci do zainstalowania odpowiednich tablic informacyjnych o zagrożeniu dla przechodniów.

Jak się okazuje, zarządca tej nieruchomości bezskutecznie stara się o dofinansowanie prac naprawdzych budynku przy ul. Fałata. Teraz chce, aby Miasto wprowadziło ograniczenie dla przejazdu pod budynkiem-bramą dla ciężkich pojazdów. Ma również odbyć się spotkanie z mieszkańcami obiektu w sprawie remontu elewacji.

O tym problemie informowaliśmy już we wrześniu ubiegłego roku. Wówczas również tynk odpadał z elewacji tego budynku.

– To trwa już dłuższy czas – mówi nasza Czytelniczka, która powiadomiła nas o tej sytuacji. – Kawałki tynku są naprawdę duże. Jeśli taki uderzy człowieka w głowę, spadając ze sporej wysokości, może zabić. Zgłaszałam ten fakt kilkukrotnie do Zarządu Budynków Komunalnych w Elblągu. Napisałam nawet pismo w tej sprawie do dyrektora ZBK. Jednak moje apele o naprawę elewacji budynku pozostały bez odpowiedzi. Byłam zbywana przez dyrektora. Trwa to już kilka tygodni. Strach przejść pod budynkiem, aby nie dostać czymś w głowę. Prosiłam o zabezpieczenie tych murów, aby ludzie mogli bezpiecznie przejść chodnikiem. Nic jednak nie zostało zrobione.

Już wtedy administracja budynku obiecała odpowiednie zabezpieczenie sypiącej się elewacji. Jak widać jednak nic nie zostało w tej sprawie zrobione.

O tym więcej pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/tynk-sypie-sie-z-zabytkowego-budynku-na-chodnik-to-zagrozenie-dla-przechodniow/