Jak rozładować „korki” w mieście? Autobusy i samochody nauki jazdy muszą zmienić sposób jazdy

Nasz Czytelnik porusza dość ważny problem dotyczący korkowania się ulic w Elblągu. Jak pisze, jest dość prosty sposób na jego rozwiązanie. Dotyczy samochodów nauki jazdy oraz autobusów komunikacji miejskiej.

Bardzo często poruszam się po mieście samochodem i widzę co się dzieje na skrzyżowaniach w Elblągu. Przede wszystkim brak jest synchronizacji sygnalizacji świetlnej, co powoduje brak tzw. „zielonej fali” na dłuższych ciągach ulic. Czerwone światło potrafi „złapać” kierowcę na każdym skrzyżowaniu a szczytem jest już ustawienie świateł na ul. Hetmańskiej. Tam ciągle zapala się „czerwone”. To jednak jeden z elementów, który składa się na korkowanie miasta w godzinach szczytu.

Przede wszystkim trzeba rozważyć zakaz poruszania się samochodów „nauki jazdy” w godzinach szczytu w centrum miasta. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że młodzi kierowcy muszą uczyć się jeździć po centrum Elbląga. Jednak czy w godzinach szczytu nie mogliby jeździć bocznymi uliczkami? Do centrum zaś wjeżdżać rano lub późnym popołudniem? Teraz taka sytuacja – ul. Hetmańska, stoimy na światłach. Jest korek. Nauka jazdy nie może ruszyć z miejsca. Kierowcy zaczynają trąbić na kursanta za kierownicą, bo nie widzą co się dzieje. Po co więc komu te nerwy? Miasto rano i późnym popołudniem jest przejezdne i wtedy kursanci mogą spokojnie, bez nerwów uczyć się podstaw jazdy. Gdy już będą jeździli płynnie, wtedy niech jadą w godzinach szczytu. Jednak często widzę, że po godz. 15.00 czy 16.00 ze skrzyżowaniami i rondami zmagają się bardzo „świeży” kierowcy”.

W tej sprawie poprosiliśmy o opinię jednego z instruktorów szkoły nauki jazdy w Elblągu. On wskazał nam, w czym tkwi cały problem „Elek”.

– Zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, instruktor nie powinien wyjeżdżać na miasto – a tym bardziej na zatłoczone ulice w godzinach szczytu – z początkującym kursantem. Lekcja jazdy w trudnych miejskich warunkach jest nieodzowna, ale jest to zdecydowanie lekcja dla zaawansowanych, a nie początkujących – mówi instruktor. – Ważną sprawą jest natomiast kwestia organizowania przez niektóre szkoły wszystkich jazd głównie wokół ośrodka egzaminacyjnego, po tak zwanych „trasach egzaminacyjnych”. Faktycznie stwarza to sztuczny „tłok” elek w tych rejonach. Prawo rynku stanowi, że „klient nasz pan”, a sporo kursantów chce jeździć trasami egzaminacyjnymi, żeby się ich nauczyć na pamięć i łatwiej zdać egzamin.

Nasz Czytelnik zwraca uwagę jeszcze na jeden aspekt korkowania się elbląskich ulic. Są to autobusy.

Zauważyliście może jak po mieście jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej? Maksymalnie z szybkością 40 km/h. Przy tym zdarza się często, że autobusy jadą „stadami” – po dwa, trzy naraz. Taka sytuacja nieźle potrafi sparaliżować ruch na każdym skrzyżowaniu i na każdej ulicy. Wydaje mi się, że ZKM powinien tak ułożyć rozkłady jazdy, aby autobusy różnych linii nie jeździły jeden za drugim. Trzeba też porozmawiać z właścicielami firm przewozowych aby kierowcy autobusów jeździli bardziej dynamicznie. Oczywiście słyszałem o sytuacji, że kierowca podobno dostaje premie za oszczędzanie paliwa. To powoduje jednak, że w Elblągu autobusy jeżdżą „ślimaczym tempem” a np. w Gdańsku autobus może jechać bardziej dynamicznie”.

Widzisz coś niepokojącego? Coś Cię denerwuje, drażni, masz jakiś problem? Pisz do nas na adres: faktyredakcja@gmail.com . Każdemu gwarantujemy anonimowość!

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register