Jacht Elbląg ruszył w samotny rejs dookoła świata

Z Mayflower Marina jacht o nazwie “Elbląg” wyruszył do próba bicia rekordu świata w samotnej żegludze. Polski żeglarz Arek Pawełek wypłynął podczas popołudniowego przypływu, żegnany przez przyjaciół, rodzinę i kibiców, aby spróbować samotnie opłynąć kulę ziemską, non-stop i bez wsparcia na swoim 5-metrowym jachcie.

Podczas próby bicia rekordu świata najmniejszym jachtem “Elbląg” (miasto wspiera ten rejs), żeglarz pokona klasyczną trasę morską wokół trzech słynnych przylądków Afryki, Australii i Ameryki Południowej bez zatrzymywania się w portach i bez zewnętrznego wsparcia medycznego lub technicznego.

Przestrzeń życiowa Arka na jachcie podczas przewidywanych 300 dni na morzu wynosi mniej niż 2 metry kwadratowe (przy maksymalnej wysokości 1,4 m). Doświadczony żeglarz będzie samowystarczalny na pokładzie jachtu, żyjąc na liofilizowanej, pakowanej próżniowo żywności i używając ręcznej pompy odsalającej do produkcji wody pitnej.

Obecny rekord świata dla najmniejszego jachtu, który opłynął kulę ziemską, został osiągnięty przez jego rodaka i przyjaciela Szymona Kuczyńskiego, kapitana jachtu “Atlantic Puffin” o długości 6,36 m w 2017 roku (również z Mayflower Marina).

Dyrektor zarządzający Mayflower Marina, Charles Bush, mówi: “Cieszymy się, że możemy wspierać Arka i „Elbląg” w Mayflower Marina przed tą niesamowitą próbą bicia rekordu. Życzymy Arkowi powodzenia i z wielkim zainteresowaniem będziemy śledzić jego postępy. Z niecierpliwością czekamy na jego bezpieczny powrót następnego lata”.

Arkadiusz Pawełek był między innymi zawodowym nurkiem i instruktorem nurkowania w Marynarce Wojennej, dziennikarzem PAP i instruktorem off-road. Sam o sobie mówi, że jest poszukiwaczem przygód Na swoim koncie ma już opłynięcie pontonem przylądka Horn i dwukrotne samotne przepłynięcie przez Atlantyk.

Pierwszy raz na pontonie „Cena Strachu”, drugi raz w regatach SPA (Samotnie Przez Atlantyk) na jachcie typu „Setka”.

Trasa będzie prowadziła wokół trzech słynnych przylądków: Hornu, Leeuwin oraz Dobrej Nadziei, w Ryczących Czterdziestkach. Trasą, której nikt nie pokonał samotnie na tak małym jachcie.

fot. Lech Trawicki.

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register