Na brak uzasadnienia ekonomicznego dla budowy przekopu przez Mierzeję Wiślaną oraz jego negatywne skutki dla ludzi i przyrody wskazywali działacze Koalicji Obywatelskiej na konferencji prasowej zorganizowanej na Mierzei w ramach akcji „#Porozmawiajmy”.
Konferencja odbyła się w miejscu, w którym rząd planuje przekop i budowę drogi wodnej do portu w Elblągu. Dziś to położone między Krynicą Morską a Kątami Rybackimi miejsce łatwo rozpoznać, bo kilka miesięcy temu, w ramach przygotowań pod inwestycję, wycięto tu pas lasu.
W spotkaniu udział wzięli m.in. liderka Inicjatywy Polska Barbara Nowacka, posłanki PO Małgorzata Chmiel i Agnieszka Pomaska, a także posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder.
– Sami państwo widzicie, jak to wygląda: wyrżnięty bezmyślnie las, tylko dlatego, że Jarosław Kaczyński obiecał w czasie kampanii parlamentarnej dokonać przekopu Mierzei Wiślanej – powiedziała na konferencji Nowacka.
Dodała, że inwestycja „budzi wątpliwości z punktu widzenia ekonomicznego i z punktu widzenia przyrody oraz przyszłych konsekwencji zarówno dla przyrody, jak i dla turystów”.
Podkreśliła, że tylko pierwszy etap prac przy przekopie pochłonie ok. 1 mld zł, a tymczasem inwestycji nie poprzedziły „żadne realne konsultacje społeczne, nie było ani sensownych badań naukowych o konsekwencjach, ani rachunku ekonomicznego zysków i strat”.
– Dziś wiemy, że zagrożona jest turystyka, zagrożona jest przyroda, zagrożony jest rozwój ekonomiczny tej części kraju z prawdopodobnie niewielkimi zyskami dla Elbląga – dodała Nowacka.
Także Chmiel oceniła, że „przekop jest inwestycją kompletnie nieuzasadnioną ekonomicznie”. Zaznaczyła, że przekop „będzie wymagał zaangażowania bardzo dużych środków, bo cały czas wartość tego przedsięwzięcia rośnie”. Przypomniała, że zimą Zalew Wiślany zamarza, konieczne będzie więc także „łamanie lodu”.
– Pytanie jest, czy po to, żeby doprowadzić – przecież nie statki, tylko większe jachty do Elbląga – trzeba ponosić tak olbrzymie koszty finansowe – powiedziała posłanka dodając, że port w Elblągu nie ma infrastruktury portowej i drogowej, która pozwalałaby na zakładane przez inwestorów przeładunki.
Chmiel zwróciła uwagę, że minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk „obiecywał mieszkańcom tego powiatu, że jako rekompensatę za uciążliwość i realizację tego przekopu, zostanie wyremontowana trasa 501 i 502”. – Jak do tej pory nic nie zostało zrobione. Mało tego, w budżecie nie ma żadnych pieniędzy na te inwestycje. Po prostu oszukali, okłamali –powiedziała dodając, że według niej ważną sprawą jest też „bezpowrotne zniszczenie klimatycznego pięknego zakątka Polski, zniszczenie fauny i flory”.
Również Pomaska podkreśliła, że inwestycji nie poprzedziła „żadna analiza ekonomiczna, która by wskazywała uzasadnienie budowy przekopu”.
– Były analizy, które mówiły, że ten przekop się nie opłaca. I co się stało z osobami, które przygotowały ten raport? Zostały zmienione, wymienione przez PiS. Tą inwestycję traktujemy jako kolejne narzędzie propagandowe Prawa i Sprawiedliwości, bo rzeczywiście temu rządowi przez cztery lata nie udało się absolutnie nic: nie powstał ani jeden kilometr nowej autostrady, mamy katastrofalną sytuację w służbie zdrowia, został rozwalony system edukacji. I ten przekop – jak rozumiem – ma uratować sumienie, uratować honor PiS. Otóż nie uratuje, bo nie będzie takiego efektu jaki być powinien – dodała.
źródło: TVP Info