Miarka się przebrała i mieszkaniec Elbląga – Pan Mariusz kieruje do sądu pozew przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Nieuleczalnie chory mężczyzna, z trudem poruszający się o własnych siłach, został przez lekarzy orzeczników ZUS uznany za…zdrowego i zdolnego do pracy. Mimo, że elblążanin cały czas przebywa na zwolnieniu lekarskim.
O tej bulwersującej sprawie wcześniej pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/to-skandal-zus-uzdrowil-ciezko-chorego-elblazanina-i-pozwolil-mu-pracowac/
Nieuleczalnie chory elblążanin wysłany do pracy przez ZUS
Pan Mariusz od lat zmaga się z nieuleczalną chorobą – ZZSK (Zesztywniające Zapalenie Stawów Kręgosłupa). Ponadto ma nadciśnienie tętnicze oraz przebyte zapalenie wątroby typu B. To wszystko powoduje, że z trudem się porusza. Nie ma nawet mowy aby mógł podjąć jakąkolwiek pracę zarobkową.
– Moja niepełnosprawność ogranicza moją częściową niezdolność do pracy. W 2012 roku Sąd przyznał mi prawo do renty na 3 lata, następnie w grudniu 2014 roku lekarz orzecznik ZUS przyznał mi rentę na kolejne 3 lata. ZUS wtedy nie wniósł żadnych uwag. Ostatnio w styczniu tego roku orzecznik ZUS ponownie przyznał mi rentę na 3 lata, a dzień później dostałem pismo o wniesieniu wadliwości zarzutu orzeczenia przez pediatrę – pisze nasz Czytelnik. – Lekarka ta zakwestionowała opinię swojego kolegi, przez co moim zdaniem złamała przyrzeczenie lekarskie. Podważyła jego autorytet jako lekarza. W związku z tym zostałem wezwany na Komisję Lekarską w Gdańsku. Było trzech lekarzy, wydawali się być przychylni. Jedna z lekarek wyszła do gabinetu obok do Przewodniczącej Komisji na konsultację czy przyznać mi rentę.
Jak mówi Pan Mariusz, lekarka nie domknęła drzwi i zarówno On, jak i dwie osoby, które były z elblążaninem, z uwagi na opiekę słyszeli, jak lekarka mówi do przewodniczącej, że nie będzie podważała autorytetu lekarza ZUS w Elblągu, natomiast przewodnicząca, żeby zabrać rentę. I tak się stało.
– Dostałem orzeczenie Komisji, że jestem zdolny do pracy. To skandal, trzech lekarzy komisji pod presją swojej przewodniczącej. Z sytuacji widać, że zarówno Główny Orzecznik z Elbląga, jak i Przewodnicząca Komisji z Gdańska doprowadziły do odebrania świadczenia. To był ich główny cel, cicha polityka ZUS-u. One zakwestionowały wyrok sądu z 2012 roku oraz opinie wszystkich dotychczasowych lekarzy orzeczników. Cierpię na chorobę reumatologiczną, w której kręgosłup został całkowicie usztywniony pochylając mnie do przodu, brak całkowitej ruchomości – pisze elblążanin. – To jest śmieszne lekarz orzecznik napisał, że wyglądam „chorowicie” i mam nieprawidłową postawę, co jest prawdą. Natomiast Komisja składająca się z trzech lekarzy napisała, że mam zdrowy wygląd, prawidłową postawę oraz sprawny chód. Każdy laik zauważyłby , że jestem już cały pokrzywiony a oni napisali, że mam postawę prawidłową. Moja choroba jest nieuleczalna i ciągle postępująca ograniczając wykonywanie codziennych czynności, w tym również i pracy.
ZUS odpowiada – „chory może pracować”?
W tej sprawie interweniowaliśmy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Olsztynie. Oto odpowiedź urzędników.
Orzeczeniem z dnia 03.01.2018 r. lekarz orzecznik uznał Pana Mariusza….. za częściowo niezdolnego do pracy do 31.01.2021 r. Pan Mariusz ….. od 01.11.2011 r. pracuje w pełnym wymiarze czasu pracy jako starszy specjalista. Jest to praca umysłowa, lekka i siedząca. Badania okresowe dopuszczające do pracy na tym stanowisku są wystawiane na okres 3 lat. Ponadto, wg dokumentacji posiadanej przez ZUS, Pan Mariusz…. od wielu lat nie korzystał ze zwolnień lekarskich. W tej sytuacji orzeczenie o częściowej niezdolności do pracy budziło zastrzeżenia co do zgodności z zasadami i standardami orzecznictwa lekarskiego, dlatego Główny Lekarz Orzecznik zgłosił zarzut wadliwości tego orzeczenia. W dniu 18.01.2018 r. Komisja Lekarska w Gdańsku wydała orzeczenie o braku niezdolności do pracy – wyjaśnia Anna Ilukiewicz, Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS województwa warmińsko-mazurskiego. – Pan Mariusz…. nie spełniał warunków definicji niezdolności do pracy jako połączenia dwóch czynników – naruszenia sprawności organizmu oraz wpływu tego naruszenia na utratę zdolności do pracy w odniesieniu do posiadanych przez ubezpieczonego kwalifikacji zgodnie z ustawą z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. (…). Jest mi przykro, że Pan Mariusz czuje się pokrzywdzony. Jednak renta nie została temu Panu odebrana, po prostu upłynął czas na jaki była przyznana. Po ponownym badaniu, Komisja Lekarska orzekła, iż Pan…. nie jest niezdolny do pracy.
Nasz Czytelnik z takim uzasadnieniem ZUS się nie zgadza i składa pozew do sądu przeciwko Zakładowi. Ponadto wskazuje, że opinia lekarzy orzeczników zawiera…błędy.
– Żaden lekarz w komisji nie był reumatologiem- było dwóch internistów i jeden chirurg. Ustaliłem to na podstawie Centralnego Rejestru Lekarzy. Mało tego, oni oceniali moją niezdolność do pracy na innym stanowisku niż było wskazane w wywiadzie zawodowym, który składałem razem z wnioskiem. Obecnie przebywam na zwolnieniu lekarskim od specjalisty reumatologa z powodu niezdolności do pracy – wyjaśnia Pan Mariusz. – W opinii komisji dopatrzyłem się również błędu w numerze statystycznym mojej choroby zasadniczej, ponieważ wpisali M15, a powinno być M45. Jak widać wydadzą decyzję opartą na samych rażących błędach.
Do tej sprawy wkrótce powrócimy.