Zwłoki 57-letniego mężczyzny odkryli w mieszkaniu przy ul. Szymanowskiego strażacy. O interwencję prosił ich sąsiad zmarłego, który zaniepokoił się dłuższą nieobecnością mężczyzny.
Strażacy odkryli koszmarną prawdę, gdy w końcu dostali się do mieszkania przy ul. Szymanowskiego. Reagując na zawiadomienie sąsiada, weszli do lokalu mieszkalnego. Tam odkryli zwłoki 57-latka.
Według wstępnych ustaleń mężczyzna mógł być martwy nawet od miesiąca. Tak wynika ze wstępnych oględzin zwłok.
Na razie nie wiadomo co było przyczyną zgonu. To ma wyjaśnić sekcja zwłok oraz policyjne dochodzenie.