Elbląski radny chce walczyć z „kopcącymi” samochodami
Sprawa czystości powietrza w Elblągu była wielokrotnie poruszana na sesjach Rady Miasta oraz na łamach lokalnej prasy. Choć nie jest z tym najgorzej, to jeden z elbląskich radnych wpadł na pomysł aby policjanci i strażnicy miejscy sprawdzali spaliny, jakie wydobywają się z samochodów.
– W moich wcześniejszych interpelacjach dotyczących zanieczyszczenia powietrza w Elblągu zwracałem uwagę na konieczność zwiększenia finansowania programu wymiany pieców i kotłów w niskiej sprawności spalania paliw. Cieszy fakt, że w budżecie miasta została zwiększona kwota na przeprowadzenie tej operacji. Pisałem również, że źródłem zanieczyszczenia powietrza są także samochody, których spaliny w sposób znaczący wpływają na stan powietrza w naszym mieście. Tym razem chciałbym zwrócić uwagę na kolejny istotny problem związany z ruchem samochodowym w Elblągu – mówi radny Antoni Czyżyk (PO).
Jak dodaje radny, producenci samochodów wyposażają je w filtry DPF, które zostały skonstruowane w taki sposób, by mechanicznie zatrzymywały w swojej porowatej strukturze drobinki (rakotwórczego) pyłu. Niestety nagminne jest usuwanie takich filtrów w samochodach, co jest karalne. Np. diesel z usuniętym filtrem traci homologację – w krajach UE nie wolno mu poruszać się po drogach publicznych.
Jeśli w Niemczech, Austrii lub Szwajcarii policja złapie takiego kierowcę samochód z usuniętym filtrem trafia na parking, a przeciwko właścicielowi jest kierowana sprawa do sądu za celowe wprowadzanie związków toksycznych do środowiska.
W Polsce proces takich kontroli jest bardzo skomplikowany, a czasami wręcz niemożliwy z uwagi na brak wystarczającej ilości dymomierzy w zasobach policji.
– Czy możemy rozszerzając program walki z zanieczyszczeniem powietrza o zakup ze środków miasta dymomierzy dla elbląskiej policji i straży miejskiej? – pytał na ostatniej sesji radny Czyżyk.
Co na to władze naszego miasta? Czy policja faktycznie zacznie mierzyć jakość spalin w samochodach elblążan? Postaramy się tego dowiedzieć.
3 komentarze
Olo
27 listopada 2017 at 20:49Panie Tancerz.Niech elbląskie biznesmeny dadzą ludziom zarobić godne pieniądze ,wtedy kupią nowe samochody które nie będą dymić i nie będzie problemu.A nie 1700zł na łape i czym taki człowiek ma jeżdzić,i nie porównuj Pan nas do zachodu bo tam ludzie godnie żyja a nie jak w Polsce!
gosc
30 listopada 2017 at 10:24Radny niech lepiej zawalczy ze stojacymi na ulicy samochodami przy runku w dzien targowy, a nie zajmuje sie pierdołami.
Bartłomiej
3 grudnia 2017 at 21:20“Czy możemy rozszerzając program walki z zanieczyszczeniem powietrza o zakup ze środków miasta dymomierzy dla elbląskiej policji i straży miejskiej? – pytał na ostatniej sesji radny Czyżyk”
Po co wydawać Moje, Twoje, Nasze pieniądze. A od czego są stacje diagnostyczne i diagności? To ich trzeba objąć nadzorem nad jakością wykonywanych przeglądów.