Festyn z Concordią i z …prezydentem Elbląga /zdjęcia/
Festyn sportowy, dobra zabawa dla całych rodzin oraz prezydent Elbląga Witold Wróblewski, kopiący piłkę i rozdający dzieciom cukierki. Do tego pytanie – czy nawet takie okazje, jak Dzień Dziecka muszą być okazją do wyborczego „lansu” polityków?
Jeden z portali internetowych wytknął dziś prezydentowi Elbląga, że na koszulkach biegaczy biorących udział w Biegu Piekarczyka pojawiło się nazwisko włodarza. Jakby tego było mało, również na festynie klubu Concordia Elbląga prezydent Witold Wróblewski robił wszystko, aby pokazać się z tej dobrej strony – kopał piłkę, biegał, rozdawał słodycze dzieciom.
– Gdzie jest granica, której politycy nie przekroczą, aby się pokazać? – pyta Grzegorz, nasz Czytelnik. – Byliśmy na imprezie, zabawa była fajna. Jednak uważam, że pan prezydent Elbląga tam się pokazał i bawił, bo nadchodzą wybory samorządowe. Uważam, że chociaż takie typowe imprezy dla dzieci politycy powinni sobie po prostu odpuścić jeśli chodzi o chęć „pokazania się”.
Na wszystkie dzieci czekało 10 sportowych konkurencji, mnóstwo atrakcyjnych nagród, dmuchańce, pokazy służb mundurowych, bańki mydlane, modelowanie balonów, szczudlarze, malowanie twarzy oraz strefa gastronomiczna.
Organizowany przez Miejski Młodzieżowy Klub Sportowy „Concordia”, przy wsparciu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Elblągu festyn opierał się na przygotowanych dla dzieci konkurencjach związanych z aktywnością ruchową. Większość z nich tematycznie związana była z piłką nożną. Konkurencje, które odbywały się na murawie stadionu przy ul. Krakusa, przeznaczone były dla dzieci w wieku od 2 do 13 lat. Były to m.in. mecz w bubble football, żonglerka piłką, piłkarski slalom, strzały na bramkę, turbo kozak, ale także chodzenie na szczudłach, kręgle czy rzut podkową.
– Za każdą zaliczoną konkurencję dziecko otrzymywało określoną liczbę żetonów – tzw. Słoniki, które później mogło wymienić w festynowym sklepiku na cenne nagrody. Były to m.in. koszulki, smycze, opaski na rękę, słuchawki do telefonu, worki na obuwie, piłki czy słodycze – wylicza Marek Burkhardt, dyrektor MMKS Concordia.
0 komentarzy