Katastrofa ekologiczna w naszym regionie. Dziwny kolor rzeki Elbląg i padnięte ryby

Jak już informowaliśmy, tylko jednego dnia działacze elbląskiego oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego wyciągnęli z rzeki 170 kilogramów szczupaków o wadze od 30 dekagramów do 4,5 kilograma. Akcja wyławiania ryb trwa od trzech dni. Martwe ryby trafią do utylizacji. W sumie padły ryby z 16 gatunków.

Jak informuje nasz Czytelnik również woda w rzece Elblągu, w zatoce przy ul. Stoczniowej ma dziwny, zielonkawy odcień.

– W tej zatoczce też jest pełno padniętych ryb – informuje nas Czytelnik.

Czy to zjawisko również ma związek z martwymi rybami w rzece Dzierzgoń? Na razie nie wiadomo.

Zdaniem ichtiologa Krzysztofa Cegla, dyrektora biura związku wędkarskiego w Elblągu, katastrofa jest podobna do tej sprzed 4 lat, kiedy padły 2 tony ryb z rzeki Wąskiej i jeziora Druzno. Przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane. Mogło ją spowodować np. stosowanie chemicznych oprysków na polach w górze rzeki lub wylanie do niej nieoczyszczonych ścieków.

Strefa zatruć rozciąga się od Myślic do Starego Dolna w gminie Markusy. To jest około 10 kilometrów przed wejściem do jeziora Druzno, które jest rezerwatem przyrody.

Więcej o tym pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/katastrofa-ekologiczna-w-naszym-regionie-ryby-masowo-padaja/

fot. nadesłane.

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register