SLOW MOVEMENT – jak lepiej korzystać z życia?

Slow Movement – Ruch na rzecz Spowolnienia wyznaje zasadę, że spieszyć się trzeba powoli, nauczyć się celebrować posiłki i codziennie znaleźć minimum pół godziny tylko dla siebie. Popularność slow movement oznacza, że nareszcie dociera do nas, że dobrze żyć można tylko wtedy, gdy żyje się powoli, blisko natury, mając czas na drobne przyjemności.

Pośpiech stał się naszą obsesją. Przez frustrację, zmęczenie i stres spada kreatywność, a miłość, przyjaźń i rodzina odchodzą na dalszy plan. Cierpi też na tym ciało i zdrowie – zmniejsza się odporność i zaczynamy chorować. Na dodatek w pogoni za karierą i zdobywaniem dóbr materialnych gubi się gdzieś prawdziwy sens życia.

Jako bunt przeciwko takiemu zabieganiu zrodził się Slow Movement – Ruch na rzecz Spowolnienia, który walczy z bezmyślnym pośpiechem. Kilka lat temu zapoczątkował go Carl Honoré, kanadyjski dziennikarz mieszkający obecnie w Londynie. Uświadomił on sobie, do czego prowadzi życie w biegu, gdy zaczął rozważać kupno dla swojego dziecka jednominutowych bajek (skierowanych do wiecznie śpieszących się rodziców). Swoje przemyślenia zawarł w książce „Pochwała powolności”, która stała się bestsellerem w wielu krajach.

Współczesny świat pędzi do przodu. Ludzie są pochłonięci rywalizacją, przywaleni obowiązkami, zabiegani. Próba perfekcyjnego łączenia spraw domowych ze służbowymi powoduje, że każdy dzień jest jedną wielką gonitwą. Bieg zaczyna się od dźwięku budzika, a kończy późną nocą, kiedy padając ze zmęczenia i jednocześnie z poczuciem winy, planujemy już kolejny dzień, żeby ze wszystkim zdążyć. Je się byle jak, doskwiera brak czasu na odpoczynek, sen i przyjemności.

W ten wyścig szczurów coraz częściej są włączane dzieci. Chora ambicja rodziców sprawia, że dochodzi do sytuacji absurdalnych. Przykład? Już ośmiomiesięczne niemowlęta są zapisywane na lekcje angielskiego!

Idea zwolnienia tempa życia jest obecnie na świecie bardzo popularna. W Stanach Zjednoczonych został utworzony nawet Ogólnoświatowy Instytut Powolności, który ma uczyć ludzi, jak żyć bez pośpiechu. Najwyższy czas zatrzymać się i pomyśleć, czego naprawdę chcemy – przekonują zwolennicy Slow Movement. Dzięki temu odzyskamy radość życia, poprawimy odporność i zmniejszymy ryzyko zawału, cukrzycy, chorób nowotworowych.

Slow food – początek ruchu slow movement

Carl Honoré nie był pierwszym, który dostrzegł potrzebę zwolnienia tempa życia. Zaczęło się od buntu przeciwko… fast foodom. W 1986 r., kiedy firma McDonald’s otworzyła w samym centrum Rzymu kolejną restaurację, smakosze włoskiej kuchni zaczęli namawiać ludzi do bojkotu tego stylu jedzenia na rzecz zdrowych i smacznych potraw narodowych. Z tego spontanicznego protestu zrodziła się organizacja, która przyjęła nazwę Slow Food. Jej znakiem firmowym został ślimak – istota powolna, a wiec pozostająca w dysonansie z „zakręconym” światem. Zwolennicy ruchu popierają produkty regionalne wytwarzane metodami tradycyjnymi, występują przeciwko żywności „z taśmy”. W efekcie coraz więcej ludzi na świecie kupuje jedzenie w sklepach ze zdrowa żywnością i u farmerów.

W modzie jest też celebrowanie posiłków, delektowanie się smakiem i aromatem potraw. Wciąż przybywa restauracji spod znaku ślimaka. Nie podaje się tam potraw w mgnieniu oka. Za to każdy może uczestniczyć w przyrządzaniu ulubionego dania, a wszystko szykowane jest w otwartej kuchni. Kucharze wykorzystują owoce i warzywa sezonowe, nawet w zimie nie używają mrożonek. Szczególnie cenią sobie produkty lokalne: zioła, ryby, owoce morza, dziczyznę, kwiaty, korzenie, grzyby, nabiał, zboża, kiełki. Odkrywanie smaków zamiast biernego ich przyjmowania jako nowy sposób bycia świetnie wpisuje się w filozofię hoteli spa. Dobrym sposobem na zwolnienie tempa życia jest również grillowanie. Wspólne przygotowywanie jedzenia na powietrzu to okazja do rozmowy i dobrej zabawy. Gdy wszystko odbywa się w uroczym zakątku, z dala od wielkomiejskiego zgiełku, korzyść jest dodatkowa, bo nic tak nie koi duszy jak piękno przyrody.

http://www.poradnikzdrowie.pl, foto: pixabay.com

1 komentarz

  • Gość z Mazur :) Reply

    31 lipca 2017 at 08:49

    Slov Movement, polecamy ślimaki i delektowanie się polską wsią, Krasin koło Pasłęka

    Wspaniały artykuł, idealne na te czasy.

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register